piątek, 20 września 2013

Dlaczego wolę trzymać się z chłopakami?

Jako, że chodzą pogłoski, że jestem feministką, a na to nie mogę pozwolić - co to, to nie  -  więc postanowiłam nieco odpuścić facetom. Tym bardziej, że na panny też znalazłoby się kilka punkcików. Całe swoje życie mam wrażenie, że lepiej dogaduję się z płcią przeciwną. Znajdzie się garstka dziewczyn, które lubię, które w jakiś tam sposób nawet podziwiam, albo do których nie mam kompletnie nic. Cała reszta nie przechodzi selekcji.


Dlaczego wolę trzymać się z chłopakami?

1. Bo laski są dwulicowe. Bez skrupułów. Nie da się nie zauważyć, jak cię obczajają, albo podczas rozmowy spojrzeń, które nie zdradzałyby, jak bardzo oceniają się nawzajem. Buziaczki "w policzek" na powitanie, fałszywe uśmieszki, uprzejme słówka, a gdy tylko pójdziesz parę kroków dalej, aż rwą się, która pierwsza skomentuje twoje ubranie, albo nierówną kreskę nad okiem.

2. Bo w obliczu facetów zaczynają rywalizować. Zupełnie, jakby to było jakimś wyznacznikiem ich zajebistości. Ta, do której najpierw zagada, jest wygrana. I przy okazji znienawidzona przez całą resztę.

3. Zazdroszczą. Zauważyliście tą tendencję, że pasztety prawie zawsze trzymają się razem? Nie zastanawia was, dlaczego tak jest? Moim skromnym zdaniem odpowiedź jest prosta - są znikome szanse na wielką przyjaźń między laską, która jest bardzo ładna i laską, która jest brzydsza od niej. Tak po prostu, to wynika z natury. Bo ta druga najzwyczajniej nie potrafiłaby znieść faktu, że ktoś robi jej konkurencję. I nie mogłaby wytrzymać, będąc codziennie wpędzana w kompleksy. Ewentualnie obiera inny plan: zaczyna trzymać się z tą ładniejszą, żeby się dowartościować i podnieść swój status społeczny.

4. Są powierzchowne. Po pierwsze gadają o pierdołach. Tak, zdecydowanie część dziewczyn ma tematy do rozmów tak "górnolotne", że trzeba by wykopać sobie dwumetrową dziurę w ziemi, żeby być na tym samym poziomie. A mnie nie widzi się chodzenie z łopatą.
Jestem kobietą, używam kosmetyków, ale jeśli dodatkowo polemika na temat tuszów cudownie podkręcających rzęsy, albo najlepszych balsamów ujędrniających nie jest moim ulubionym zajęciem, to nie ma dla mnie nadziei. To samo, jeśli nie znam się na dietach, nie chodzę na zabiegi wyszczuplające, nie przepadam za hybrydowym manicure, nie piszczę na widok kotków, albo - co gorsza - nie umiem jarać się Jaredem Leto, nie sikam na widok Adama Levine, albo nie pojmuję ogólnoświatowej podniety Ryanem Goslingiem i, na domiar złego, nie narzekam na swojego faceta. Jestem kosmitką.
Poza tym prawdziwa kobieta MUSI używać wszelkich możliwych specyfików do makijażu. Tak więc jeśli nie mam pomalowanych rzęs i kreski zrobionej eyelinerem, to nie widać mi oczu, a jeśli nie nałożę podkładu i pudru, to już w ogóle jestem przezroczysta. Widział ktoś ostatnio naturalnie ładną dziewczynę?

5. Żyją życiem innych. Dwulicowość swoją drogą, ale bez względu na to, czy udają, że cię lubią, czy może jednak nie są tak łaskawe - strzeż się! Bo możesz być ich głównym tematem do rozmowy. Wystarczy, że zrobisz coś nie po ich myśli. Nieważne, że gówno o tobie wiedzą. Najważniejsze, że ktoś cię widział z innym gościem i już masz przejebane. Od tej pory jesteś puszczalska i nie dyskutuj, tylko lepiej od razu rzuć się pod pociąg, bo inaczej one cię do tego zmuszą.

6. Są psiapsiółami. Ja rozumiem, że mogą znać się od przedszkola, nie mieć przed sobą tajemnic i bez skrępowania bekać przy sobie, ale jeśli dwie przyjaciółki są nierozłączne, niemalże uzależnione jedna od drugiej, to coś tu jest nie tak. Żadna nie może wejść w związek, zanim potencjalny delikwent nie zyska uznania ze strony jej najbliższej przyjaciółki. Wszędzie chodzą razem, wszystko robią wspólnie i nie ma wyłamywania się. W podstawówce zmieszały krew i od tamtej pory nikt nie ma prawa ich rozdzielić. Gość, któremu podoba się jedna z nich może liczyć na trójkąt, więc niby super opcja, aczkolwiek znam takich, którzy związali się z dziewczynką, dla której najważniejsza była jej przyjaciółka i długo tego nie wytrzymali.


7. Są zawistne. Jeśli któraś jest "zbyt" pewna siebie, to nie ma życia. Jak za dotknięciem czerwonego guziczka w głowach całej reszty aż wyją kompleksy, do których oczywiście żadna się nie przyzna, ale bez wahania zaczynają "umilać" jej życie. Oczywiście żadna samodzielnie nie potrafiłaby stanąć twarzą w twarz z tą paniusią, dlatego w kupie siła.  Bo to skandal, że ktoś może znać swoją wartość i być z niej dumny. Pewność siebie jest mylona z zarozumiałością i żadna nie pomyśli, że w gruncie rzeczy nie jest niczym złym. Jeśli uważasz, że ktoś jest zbyt pewny siebie, to najprawdopodobniej problem masz ty. I twoje zdanie to tylko głupie tłumaczenie swojej nieśmiałości.


8. Nie mają klasy. Jeśli zajdziesz którejś za skórę, to nieważne, że jeszcze przed chwilą byłaś jej najlepszą przyjaciółką, czy może jej facetem. Od tej pory twoje życie staje się koszmarem, choć naturalnie nie wiadomo, kto za tym stoi. Nagle ktoś zaczął rozpuszczać głupie plotki na twój temat, podkładać świnie i niszczyć cię na każdym kroku. Oczywiście ona zapytana, co jej odbiło nie ma pojęcia, o co ci chodzi.
Laski drą koty, potrafią być podłe jak nikt inny i całkowicie gubią swoją kobiecą delikatność w obliczu konfliktów. Niektóre nawet szarpią się i okładają plaskaczami choćby z tak poważnych powodów, jak to, że jedna drugiej "odbiła" chłopaka, albo powiedziała coś niemiłego. Zapominają się i robią z siebie idiotki. Jak w taniej brazylijskiej telenoweli.

9. Są jałowe. Niczego tak nie rozumiem, jak braku charakteru. Uporządkowanej pod każdym względem dziewczyny, zorganizowanej, aspirującej do tego, by zostać świętą, a przy okazji realizującej wizję wymarzonej córki, matki i żony. Miłej i uprzejmej, bo tak wypada i takiej, która nie ma wad i słabości. Taka osoba nie ma ani odwagi, ani tym bardziej potrzeby zrobienia czegoś kontrowersyjnego - choćby na miarę swojego bezbarwnego życia. To nie jest ideał. To nuda i udręka.

10. Bo po przeczytaniu tej notki się ode mnie odwrócą - widocznie nie słyszały o czymś takim jak "ironia" i "sarkazm", więc już nie będę miała wyjścia - będę MUSIAŁA trzymać się z chłopakami.

18 komentarzy:

  1. Zgadzam się ze wszystkim i w sumie mam tak samo, ale wydaje mi się, że u mnie jest tak, że bardziej od lasek oddalają mnie nie ich wady, ale zalety kolesi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie dziewczyny wolą się trzymać z facetami.
    I moim zdaniem mylisz pojęcia. To co tu opisujesz, to nie "dziewczyna", a "blachara".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. blachara to też dziewczyna, zdaje się. także nie wiem, gdzie pomyliłam pojęcia.
      a, że wszystkie wolą się trzymać z chłopakami, to moim zdaniem gruba przesada.
      w punkcie 10 była mowa o ironii, czyli raczej nie powinno się tego tekstu brać całkiem na serio (tak samo jak tych dotyczących facetów).
      dzięki za odwiedziny ;-)

      Usuń
    2. Blachara to tylko pewien określony typ dziewczyny, który nie obejmuje wszystkich dziewczyn. Więc ta notka to niesprawiedliwe stereotypizowanie całej płci. Coś, co mężczyźni o nas mówią z sarkazmem za naszymi plecami. A ilość komentarzy od dziewczyn, które się z Tobą zgadzają tylko potwierdza, że jednak istnieje duża liczba dziewczyn, które nie pasują do tego opisu. Ja osobiście znam niewiele się tak zachowujących. I nie znam żadnej, która woli się trzymać z dziewczynami.

      Usuń
    3. oczywiście, że nie obejmuje wszystkich dziewczyn, ale to, że ty takich nie znasz, nie znaczy, że one nie istnieją. niektóre przypadki przeze mnie opisane zawierają w sobie opis "blachar", ale nie dotyczą tylko ich (a tak w ogóle to jak ja nie znoszę tego określenia - to dopiero stereotyp!). co druga jest dwulicowa, zawistna i plotkuje. jak nie masz do czynienia z takimi, to masz szczęście.
      mam wrażenie, że chodzi ci tylko o to, żeby się do czegoś przyczepić, ale to chyba dlatego, że cię trochę znam. kto jak kto, ale ty kin chyba wiesz co to szyderstwo, więc weź pod uwagę że to właśnie jest szydera i celowe uogólnienie. wchodzisz sobie na mojego bloga i nie znasz poprzednich wpisów, więc najpierw radzę ci wczuć się w klimat, zanim zaczniesz komentować.
      powiem wprost: na moim blogu najważniejszy jest mój punkt widzenia. to blog, a nie forum. masz swojego, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś tam zamieszczała wywody.

      Usuń
  3. Ja tez zdecydowanie wole trzymać się z chłopakami. Przede wszystkim nie owijają w bawełnę i jasno mówią o co im chodzi (albo gdy coś im się nie podoba). Żadnej ściemy.
    Chociaż mówi się ze faceci to nawet więksi plotkarze od bab :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dlatego jestem osobą, która nie ma ani jednej koleżanki od blisko 2 lat. Dodałabym jeszcze do tego punkt 11) PIEPSZĄ GŁUPOTY 24/7
    Ostatnio doszłam do ciekawego wniosku tak jeszcze apropos magicznych diet które stosują dziewczyny- dlaczego do cholery one wszystkie wierzą w herbatki i zabiegi odchudzające zamiast wziąć dupę w troki i pójść na siłownię tak jak każdy facet?

    Aa i jeszcze 12) Zamieniają fajnych facetów w baby- zabraniają im wszystkiego począwszy od kontroli wydatków, a tu taki ciekawy przykład
    https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn2/1170710_679283802081815_633159280_n.png

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 13) zwierzanie się koleżankom z problemów w związku, albo co gorsza - w internecie! makabra. nie wiem, gdzie trzeba mieć mózg.
      (to tak a propos linka, który podałaś ;-))

      Usuń
  5. AA no i jeszcze te wszystkie strony: sentencje.pl, temysli.pl to mogły wymyślić tylko baby

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo, że staram się nie uogólniać i raczej nie oceniać zanim człowieka nie poznam, to masz w tym wszystkim bardzo dużo racji ;) Wiele czasu mija zanim komuś zaufam, ale gdy to zrobię, to przywiązuję się do człowieka (i nie, nie na zasadzie psiapsiółek, a raczej na zasadzie szczerości, lojalności i wszystkich cechach zdrowej przyjaźni) - bez względu na to czy to dziewczyna czy chłopak. Prawda jest taka, że mimo wszystko lepsze kontakty mam z facetami i to właśnie więcej takich przyjaźni przetrwało.

    Zapraszam Cię do wzięcia udziału w akcji "Przeczytaj i podaj dalej" (http://fa-m-e.blogspot.com/2013/09/maa-niespodzianka-cheryl-strayed-dzika.html)

    Pozdrawiam gorąco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oceniać też nie lubię, chociaż wydaje mi się, że to leży w ludzkiej naturze i dlatego z całych sił się powstrzymuję. tym bardziej, że w którymś punkcie sama zaznaczyłam, jak bardzo nie lubię CZUĆ i WIDZIEĆ, że jestem oceniana.
      jeśli dziewczyna, z którą się poznaję nie wykazuje tak skrajnych zachowań, to strasznie to doceniam i jakoś łatwiej mi ją polubić.

      Usuń
  7. Niestety tak jest, facet facetowi da po mordzie i jest ok, kobiety zazwyczaj obrabiają sobie dupy ile tylko można ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zupełnie się nie zgadzam. Znam mnóstwo fantastycznych dziewczyn, mam tez trzy przyjaciółki. Chyba wszystkie są ładniejsze ode mnie, ale nie spotykam się z nimi tylko by świecić ich odbitym blaskiem. ;) Nie wiem gdzie spotykasz te tłumy idiotek, które opisałaś. Ale oczywiście Ty i reszta dziewczyn w komentarzach to chlubne wyjątki(czyli, ze nie jesteście kobiece? ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gdybym, jak ty, traktowała grono swoich koleżanek jako wyznacznik całej reszty, nie mogłabym pisać bloga. oczywiste, że jako obserwatorka patrzę dalej i widzę szerzej.
      natomiast nie rozumiem, jak można na podstawie jednej notki i komentarzy do niej stwierdzać, że nie jesteśmy kobiece. powstrzymaj się od wyrażania takich sądów u mnie na blogu.

      Usuń
  9. Nie stwierdzam, ale to Wy uznałyście kobiecość za wadę (a właściwie zbiór wad) i jednocześnie się od nich odżegnujecie. To chyba jakiś konflikt wewnętrzny? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. to ty uznałaś, że ja uznałam kobiecość za wadę. jeśli te cechy które tu wymieniłam wg ciebie świadczą o kobiecości, to nie zazdroszczę. mam zupełnie inną definicję. a jeśli będę mieć jakiś konflikt wewnętrzny, to zgłoszę się, ale do osoby, która się na tym zna ;).

    OdpowiedzUsuń
  11. Toyad Mordovnick7 grudnia 2013 18:15

    Dlatego każdy mój babski ZIĄ to przede wszystkim "swój chłop"! Cipiryndy won.

    OdpowiedzUsuń
  12. nareszcie ktoś to rozumie, że dziewczyna może trzymać się z chłopakami i to jest normalne :D Też nie potrafię godzinami dyskutować o najlepszym kolorze paznokci itp.
    Świetny tekst!

    OdpowiedzUsuń