Mam taką małą kulinarną zasadę, że jeśli jest możliwość, ograniczam ilość składników do minimum. Zwykle już z trzech można stworzyć niepowtarzalny smak i tak też stało się tym razem. Mniam!
Także gotuję, jem zdrowo i czuję się naprawdę lepiej, niż kiedyś - dawno, dawno temu - jadąc na żarciu z maka.
Składniki:
* 200g pestek słonecznika
* ok. 10 listków szpinaku
* 1/2 niewielkiej czerwonej papryki
* łyżeczka soli
* ok. 50-100ml przegotowanej wody
Przygotowanie:
Pokroić paprykę w drobne kawałki, wsypać do miski razem ze słonecznikiem i szpinakiem. Dosypać soli i dolać wody (ja wlewałam "na czuja", głównie po to, żeby pestki nie wpadały mi do oka podczas blendowania, a pasta nie lepiła się do urządzenia).
Blendować aż do uzyskania mniej więcej jednolitej masy.
Łatwo i przyjemnie, a przede wszystkim zdrowo i smacznie.
![]() |
śniadankho, omnomnom! |
Dzięki za ten przepis :) Długo szukałam prostej w przygotowaniu pasty i myślę, że ta będzie dobra :)
OdpowiedzUsuńPasta jest wyśmienita, jest to wręcz poezja kulinarna. Smak głęboki i niepowtarzalny. Uzależniłem się od tego smaku z chwilą otrzymania pierwszej 'roboczej' kanapki od Oli. Polecam z czystym sumieniem. Nie piszę nic więcej, ponieważ zmykam do kuchni... w wiadomym celu :)
OdpowiedzUsuń