piątek, 6 grudnia 2013

Bardzo lubię, gdy mówisz o swojej pasji...


Pasje tego świata dzielą się na te fajne i niefajne. Przykładowo, czytanie książek jest fajne. Tak samo jak snowboarding, o którym nie śmiałabym nie wspomnieć, bo niebawem rozpoczyna się sezon na sporty zimowe. Kiedy widzisz faceta zajaranego motoryzacją i jeżdżącego w rajdach, myślisz – fajną ma pasję. Dziewczyna, która w wieku lat 16 występuje w pokazach mody? Nieźle! Twój kumpel z podstawówki ciągle wrzuca na fejsa nowe linki do swoich klipów na youtube. Gość ma talent. Nie da się też wejść na fb i raz dziennie nie zobaczyć tuzina świetnych zdjęć z wypraw na drugi koniec świata, które wrzuca twoja koleżanka ze studiów. Ta to ma fajne życie…

Ale: włączam radio i słyszę, jak jakaś nikomu nieznana miłośniczka teatru mówi o kolejnym cudownym spektaklu i zaprasza wszystkich, korzystając z tego, że jest na antenie.
Otwieram dzisiejszą gazetę, a tam ktoś w wywiadzie mówi o wystawie cudownych obrazów jakiegoś wspaniałego artysty malarza, którego nazwiska nie pamiętam, ale za to pamiętam że znów próbowało brzmieć tak fajnie, jak DaVinci albo Dali.
Włączam telewizję i jak zwykle skacząc po kanałach słyszę urywek gadki o tym, jaka to wielka szkoda, że dziś tak mało ludzi interesuje się przedwojenną kinematografią, wszak fascynująca jest to dziedzina sztuki.
Piję wódkę ze znajomymi na domówce u kogoś, kogo nie znam, a tu kątem ucha słyszę, że jakiś uczony zaczyna niepostrzeżenie przemycać do rozmowy obok wątki polityczne. Ludzie wokół już usnęli, a ten nie dostrzega delikatnej aluzji, tylko zadowolony będzie tłumaczyć sobie, że to pewnie przedwczesny zgon (btw, dziś piąteczek!).

Pasje tego świata są różne. Jedne są fajne, inne, powiedzmy „fajne inaczej”Każdy ma, a jeśli nie ma, to powinien mieć swoją. Jeśli masz pasję, to z pewnością czujesz nieodpartą chęć dzielenia się nią z całym światem. Taka uroda pasji. Ale do jasnej Anielki, może jednak odpuść sobie sformułowania w stylu „to porażka dzisiejszego społeczeństwa, że tak niewiele wie o poezji śpiewanej”.
To nie jest porażka społeczeństwa. Jeśli ludzie nie słuchają poetyckich pieśni, to znaczy, że ich to nie jara. I to nie jest wina tych ludzi, tylko co najwyżej trochę za mało fajnej, albo odrobinę zbyt chujowej pieśni poetyckiej. Zdaj sobie z tego sprawę i nie lamentuj, że świat zszedł na psy.


Prowadzę bloga. Czytam blogi. Chcę, żeby cały świat wiedział o moim blogu i o innych świetnych blogach. Tak bardzo żałuję, że statystycznie nikt ich nie czyta. Chyba pójdę z tym do telewizji.

Uwielbiam, jak rozwodzisz się nad swoją pasją, ale z łaski swojej, zanim zaczniesz upewnij się, że już śpię. A jeśli jeszcze nie śpię, to ostatecznie opowiedz o niej, ale trochę inaczej, niż wszyscy. Nie spieprz tego. Nie pozwól, bym usnęła. 
No ale to już jest sztuka.

4 komentarze:

  1. Myślę, że tak naprawdę każdy myśli, że jego pasja jest wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju - bo to przecież jego całe życie :) Tak już to z nami jest...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie powiedziałabym, że pasje są fajne i niefajne. Lepiej nigdy nie zakładać, że wszyscy coś powinni, bo to jest super i już ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tego nie wymyśliłam.
    niektóre zajęcia/zainteresowania same przyjęły się bardziej niż inne ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardziej powszechne są z jakiegoś powodu.
    oczywiście, że to jest subiektywne i zależy od środowiska. ale gdyby zebrać wszystkie środowiska i podliczyć ile ludzi woli przysłowiową piłkę nożną, a ile przysłowiową poezję śpiewaną, okazałoby się pewnie, że któraś z tych dziedzin jest bardziej atrakcyjna społecznie. nic na to nie poradzisz.
    i chwała ci za to, że nie ubolewasz nad tym, że twoje zainteresowania nie są interesujące dla wszystkich, ani nie próbujesz nikomu ich narzucić, ani nikogo nimi zamęczyć. ale to nie zmienia faktu, że tacy ludzie są i to właśnie im zadedykowałam ten wpis.

    OdpowiedzUsuń