Poniższy wpis sponsoruje policja: http://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/jestes-swiadkiem-kradziezy-nie-badz-obojetny,374257.html
![]() |
znalezione, nie kradzione |
Miałam wtedy może 16
lat. Wracałam prawdopodobnie z jakichś dodatkowych zajęć autobusem i zajęłam zaszczytne
miejsce z tyłu pojazdu. Takie, z którego wszystko dobrze widać. W ogóle nie
byłam zmęczona. Wręcz miałam mój ulubiony nastrój pt. „to do mnie należy cały
świat”. Kiedy autobus zatrzymał się na przystanku poprzedzającym przystanek,
który jest moim przedostatnim, tylnymi drzwiami wszedł do niego nie kto inny,
jak dres*. Dres z prawdziwego zdarzenia: w kapturze – taki, z którego mam bekę
zawsze pod warunkiem, że nie ma go w pobliżu. Stanął za dziewczyną młodszą ode
mnie, która musiała wracać ze szkoły, bo miała na plecach tornister. Ten sam, z
którego kieszeni dres, NA MOICH OCZACH, wyciągnął jej telefon. Odwróciłam
wzrok, jednak chyba trochę za późno, bo zorientował się, że na niego patrzę. Ale
wystarczająco wcześnie, by móc udać, że nie zauważyłam jego groźnego
spojrzenia. Na kolejnym przystanku wysiadł i na szczęście już nigdy więcej go nie
zobaczyłam. Na jeszcze następnym ja, a na końcu pewnie ta młoda dziewczyna.
Czy byłam jedyną osobą,
która widziała, co zaszło? Tego nie wiem.
Minęły lata i nie, nie
mam żadnych wyrzutów sumienia. Sama parę razy zostałam okradziona, raz nawet
przez „kolegę” z klasy w gimnazjum, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, by
winić za to tych, którzy to widzieli. A widzieli. Zawsze ktoś widzi. I co z
tego?
Odpowiedzialność
społeczna to coś, co kończy się w momencie, kiedy wszyscy, jak jeden wilk, w
dodatku wygłodniały, bez zastanowienia rzucają się na osobę, która nie
zareagowała, niczym na Czerwonego Kapturka.
Każdy jest mądry i
dzielny, dopóki sam nie znajdzie się w sytuacji, w której trzeba zareagować.
Ile razy stanąłeś w obronie osoby, którą wszyscy w gimnazjum gnoili za to, że
ubiera się jak swagger, bynajmniej nie dlatego, że taka moda? Ile razy zaśmiałaś
się z tego? Ile razy słysząc o jakimś potrąceniu/wypadku samochodowym cieszyłeś
się, że nigdy nie miałeś okazji ratować komuś życia metodą usta-usta, bo wiesz,
że byś to schrzanił? Ja wiem ile. W przybliżeniu tyle samo, ile razy osądziłeś
kogoś przez to, że nie zareagował w – uwaga, uwaga! – podobnej, jeśli nie
identycznej sytuacji. Więc albo twierdzisz, że jesteś współwinny, albo siedź
cicho.
Mam oczy. Mam mózg. Mam
także torebkę i bardzo nie chcę jej stracić. Dlatego, kiedy jestem w tłumie ludzi to
wiem, że powinnam mocno trzymać ją przy sobie. Kiedy wchodzę z plecakiem do
autobusu, to trzymam go w ręku. Ty także powinieneś wiedzieć, że portfela nie
trzyma się w tylnej kieszeni. Nie od dziś wiadomo, że żeby coś ukraść, nie
trzeba mieć habilitacji. Zwłaszcza, że podobno żyjemy w kraju, gdzie podobno wszyscy
kradną.
Więc jeśli mimo to
zostałeś okradziony – to miej pretensje do siebie.
*w moim rodzinnym mieście dresy występują bardzo rzadko. Tak samo Cyganie. Tak rzadko, że jeśli już, to robimy sobie z nimi zdjęcie.
Mam wrażenie, że często oglądasz TVN :) Bo dziś w Faktach mówili dokładnie na taki sam temat :)
OdpowiedzUsuńzdarza mi się częściej niż inne stacje, to fakt ;p nie bez przyczyny na samej górze wpisu jest odnośnik do tego reportażu.
OdpowiedzUsuńja mam wyjątek od tego co piszesz - jak ktoś krzywdzi dziecko, to nie ma listości. Pisałam kiedyś tekst "o matc kopiącej dziecko" na blogu ;-)
OdpowiedzUsuńten tekst dotyczy tylko kradziezy w miejscach publicznych i link do reportazu i prowokacji dziennikarzy tv, ktora sklonila mnie do napisania notki podalam na samym poczatku. inaczej wyglada sytuacja, kiedy cierpi niewinna i bezbronna osoba
OdpowiedzUsuńna twoje pierwsze pytanie odpowiadam - nie. nieświadoma osoba to taka, która nie ma pojęcia, że istnieją kieszonkowcy i dlatego nie jest w stanie się przed ich "atakiem" odpowiednio zabezpieczyć.
OdpowiedzUsuńa co do Cejrowskiego, to nie podzielam jego poglądów, ale jego mentalność nie raz pokrywa się z moją. jest w stanie trzeźwo ocenić sytuację i tak jak ja, nie znosi hipokryzji. nie twierdzę, że niereagowanie w niektórych sytuacjach powinno uchodzić za wzór postępowania, ale nigdy nie będę krytykować i potępiać osoby, która tego nie zrobiła. każdy ma swoje sumienie. prędzej będę się cieszyć, że to mnie nie przyszło stanąć przed jakimś moralnym dylematem i zmierzyć się z lękiem.