Nakręcić go w Warszawie, czyli w
drugim najlepszym polskim mieście, wielkością zbliżonym do Nowego Jorku. Pokazać
jego najładniejsze miejsca i sprawić wrażenie, że są tam tylko drapacze chmur.
Ograniczyć do minimum występowanie
w nim małych dzieci, które przecież tylko sprawiają problemy. Jeśli już pokazywać dziecko, to niech nie ryczy i udaje, że go nie ma, a jak coś, to każdy się nim chętnie zajmie – nawet starsza siostra (nieważne że ma w planach spotkać się z chłopakiem).
Pokazać ludzi inspirujących, którzy podnoszą się po każdej porażce, mają marzenia i energię do tego, by je spełniać. I przyjaciół, którzy ich wspierają, ciągle wokół nich skacząc.
Jedno słowo: food porn. (i niech będzie, że nie umiem liczyć)
Wyeksponować wątek dwojga ludzi sukcesu, którzy za nic nie mogą się dotrzeć, a mimo to
kochają się i są śmieszniejsi od wszystkich pozostałych bohaterów – razem wziętych.
Nieco nagiąć rzeczywistość i pokazać, że starsi ludzie wcale nie muszą spędzać reszty życia pierdząc w stołek w poczekalni u lekarza, a wręcz mogą przeżywać drugą młodość, kochać i szaleć.
Tak ułożyć scenariusz, żeby zło zawsze zmieniało się w dobro, a czarne charaktery w końcu się opamiętały, albo w ostateczności wyjechały do Niemiec. Bo tam jest miejsce złych i brzydkich ludzi.
Nie zwracać uwagi na to, że
przeciętny Polak zna takie życie tylko z filmów i preferuje unhappy endy – hajtnąć ze sobą dwoje głównych bohaterów, co da mu kolejny powód do
lamentowania, że znowu głupawy serial który udaje, że powstał w hameryce i
który jest tak słodki, że aż się rzygać chce.
Dobre seriale kręci się na złość Polakom. Z rozmachem i tak, żeby im "opadły kokardy" z wrażenia.
Będę tęsknić za Przepisem na życie ;(.
w 100% się zgadzam :D A jakie jest pierwsze najlepsze polskie miasto?
OdpowiedzUsuńHmm Przepisu na życie nie oglądałam regularnie, ale niektóre odcinki mi się zdarzyło i wg mnie to w miare ok serial, taki lekki :))
Lubiłam ten serial bardzo, ale z odcinka na odcinek Szyc i Anka zaczęli mnie denerwować coraz bardziej. Gdyby nie żabcia to nie wiem, czy oglądałabym go do końca...
OdpowiedzUsuńW każdym razie TVNowe seriale różnią się bardzo od tych emitowanych na innych POLSKICH kanałach. Dlatego oglądam tylko te :)
pierwsze najlepsze miasto to oczywiście Kraków ;p
OdpowiedzUsuńzazdroszczę każdemu, kto nie przebrnął przez wszystkie odcinki. fajnie mieć taką perspektywę przed sobą :)
powiem szczerze,że ja miałam podobne odczucia względem Anki i Jerzego. i zdecydowanie wątek lekarzy był tym najlepszym :)
OdpowiedzUsuńPierwszy sezon bardzo mi się podobał. Serial wydawał się być lekki, nastrajał pozytywnie, zawsze się dzięki niemu uśmiechałam. Ostatniego sezonu w ogóle nie obejrzałam. Po pierwsze, bo nie mam telewizora i przez to zapominam, że istnieje coś takiego jak polskie seriale, a po drugie, bo środkowe sezony bardzo, baaaardzo mnie zawiodły. Z "Przepisu.." zrobiła się opera mydlana, polska "Moda na sukces", gdzie każdy z każdym, a główna bohaterka na zmianę jest rozhisteryzowaną, niedojrzałą babą, zachowującą się gorzej niż jej nastoletnia córka, a w następnej chwili najszczęśliwszą na świecie kobietą, która spotkała księcia z bajki. Tak mi ten serial działał na nerwy... wątki poboczne były bardzo spoko - i młodych, i dziadków, a nawet Żabci, ale główna bohaterka? Aż mi się niedobrze robi. Oglądałam ten serial tylko dlatego, że kibicowałam bohaterom drugoplanownym. Na pewno nie dla bohaterki granej przez Kumorek.
OdpowiedzUsuńPS Ja tam się cieszę, że się skończył, a nadrabiać zaległości nie zamierzam. Zrobił się z tego tasiemiec. Tasiemców nie lubię.
główna bohaterka miała ten komfort, że mogła mieć takie huśtawki nastrojów bo zawsze miała wokół siebie życzliwych ludzi, z którymi mogła dzielić troski. a poza tym, każda kobieta ma takie mocniejsze i słabsze momenty. mnie to trochę denerwowało, ale nie na tyle, by oceniać przez jej pryzmat cały serial. i tak. zdecydowanie szkoda, że się skończył.
OdpowiedzUsuńNadrabiałam dzisiaj zaległości i tak "Przepis.." sobie leciał w tle a ja coś tam robiłam a tu nagle ślub i napis koniec. Dawno takiego zaskoczenia nie miałam :D Ale mimo, że ostatni sezon był nieco słabszy to także będę tęksnić.
OdpowiedzUsuń