2. Jeśli jesteś stałym komentatorem na tym blogu, wówczas pewnie odczujesz różnicę, ale... na lepsze! Zachęcam wszystkich tych, którzy nie mają konta na Facebooku, Twitterze, ani na Google do zakładania konta na Disqus, ponieważ coraz więcej stron używa tej wtyczki. Dzięki temu twoje komentarze są gromadzone w jednym miejscu, można zobaczyć, gdzie się udzielasz, a jeśli edytujesz swój profil będziesz mógł podzielić się adresem swojego bloga/strony, zmieniać avatary - dlatego można uznać, że jest to forma promowania swojego własnego miejsca w całej sieci - nie tylko na Bloggerze.
Oprócz tego w Disqusie fajna jest opcja oceniania komentarzy. Jeśli któryś ci się podoba, klikasz strzałkę w górę. Jeśli nie - w dół. Jest to pośredni sposób na wyrażanie swojej opinii.
Nie mówiąc już o możliwości wrzucania obrazków i zdjęć.
Jeśli sam jesteś blogerem, ale nigdy wcześniej nie miałeś do czynienia z Disqus, rozważ, czy nie fajniej by było mieć go u siebie. Pomaga w budowaniu społeczności i sprawia, że komentowanie staje się przyjemniejsze. To brzmi jak reklama, ale dlaczego miałabym nie polecać czegoś, co już sprawdziłam i co dobrze spełnia swoją rolę?
W bardzo łatwy sposób można zainstalować wtyczkę, przerzucić wszystkie dotychczasowe komentarze ze swojej strony i działać dalej. Poza tym możesz moderować te komentarze, w których znajdują się wulgaryzmy, niemile widziane linki itp., a w ostateczności nieproszonych gości wpisywać na czarną listę (chociaż mam nadzieję, że nie będzie to konieczne).
Ja miałam tę wtyczkę przez chwilę, ale zrezygnowałam, bo czytelnicy nie chcieli tam komentowac postów;)
OdpowiedzUsuńoby mnie nie spotkał ten los... wierzę, że się przyzwyczają :)
OdpowiedzUsuńJa może dałam za mało czasu na przyzwyczajenie się;)
OdpowiedzUsuńZmotywowałaś mnie do zmiany!
OdpowiedzUsuńczy jestem jedyną osobą której ta wtyczka w ogóle nie leży?
OdpowiedzUsuńAnia, nie marudź no! da się z nią żyć ;p
OdpowiedzUsuńteż lubię disqus :)
OdpowiedzUsuńi takie podejście lubię :) w takim razie rozgość się!
OdpowiedzUsuń