czwartek, 15 sierpnia 2013

Mój sos pomidorowy. Reszty nie trzeba

Przepadam za różnego rodzaju sosami, często jadłam te gotowe, ze słoików - mam swoje ulubione smaki i ciężko byłoby mi z nich zrezygnować, a poza tym nie dałam się jeszcze zwariować i myślę, że są na tym świecie bardziej tłuste przysmaki. Jednak pomyślałam sobie, że skoro już dostałam blender od M, to dlaczego miałabym nie spróbować zrobić taki sos samodzielnie? I tak oto mam pewność, że jem prawdziwe pomidory, bez sztucznych barwników. Sos mojego autorstwa jest wprost przepyszny. Do tego stopnia, że po zjedzeniu obiadu (który oczywiście nim polałam) kontynuowałam jedzenie samego sosu łyżką. Mamma mia! Nazwanie go "dodatkiem" jest dla niego obrazą ;P


Jak go przyrządzić? Oczywiście łatwo i szybko:
Potrzebujesz:
3 pomidorów
ćwiartkę czerwonej cebuli (dla przełamania smaku pomidora)
25g serka topionego kremowego Hochland "Z ziołami"
1 łyżki oleju z oliwą z oliwek

Dla ułatwienia pokroić pomidory w ćwiartki, a ćwiartkę cebuli w cienkie pióra. Wszystko to zblendować w misce, aż do uzyskania płynnej papki.
Podgrzać olej w rondelku i wlać sos, gotować przez około 2-3 minuty.


Gotowe! Najlepiej sprawdza się w połączeniu z pastą. Albo jako samodzielne danie, które co prawda nie zaspokoi głodu, ale uwiedzie kubki smakowe. Nie, nie przesadzam. Myślałam, że przesadzam, dopóki nie zachwycili się nim moi znajomi z Warszawy.


Korzystajcie. Nie ma za co :)

4 komentarze:

  1. Też uwielbiam wszelkie sosy, więc wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ok, spróbuję! jakie pomidory polecasz? Takie bardziej miękkie, zwarte?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja użyłam twardych i zwartych, blender bez problemu sobie z nimi poradził i miały ładną konsystencję sosu.
      koniecznie napisz, co sądzisz, jak już wypróbujesz!

      Usuń