poniedziałek, 29 lipca 2013

Dlaczego zaniedbuję bloga?

1. Przez ostatni tydzień moje mieszkanie w Krakowie zamieniło się w hotel dla psa. Donę, bo tak nazywa się mój pies, podrzucili mi rodzice, którzy pojechali na wczasy i nie mieli jej z kim zostawić na kilka dni. Dona jest psem innym niż wszystkie. Czasem mam wątpliwości co do tego, czy aby na pewno jest psem, bo zachowaniem przypomina bardziej kota. Nawet wpieprza whiskas. Za psią karmą nie przepada, w zasadzie żywi się albo kocią, albo je gotowanego kurczaka, którego oczywiście uprzednio należy pokroić jej w kosteczkę, bo inaczej go nie tknie.
Nie daje łapy, nie siada na zawołanie. Mści się i sika, gdy zostawi się ją na dwie godzinki samą w mieszkaniu. Dostałam ją na moje 10 urodziny i teoretycznie jest moim psem, ale na panią wybrała sobie moją mamę. Mnie kocha tylko, gdy jej nie ma w pobliżu, albo kiedy chce wyjść na spacer.


Żadne z moich znajomych jej nie lubi, bo gryzie wszystkich, którzy śmią postawić stopę w jej domu. Nawet M momentami tracił do niej cierpliwość. W zasadzie nie dziwię się, ale ja nie potrafię jej karcić, bo ten pies ma po prostu pewne przywileje i powinien być traktowany wyjątkowo. 
Kocham ją i cieszę się, że mogła zobaczyć, jak mieszkam i, że nie jest gorsza od całej rodziny - też pojechała sobie gdzieś na wakacje.
Mogłabym rozprawiać o niej godzinami, ale nie tym razem.

Dona w młodości
2. Chodzę na basen. W Krakowie basenów jest dużo, ale muszę się przyznać, że jak dla kogoś, kto stracił kondycję i zawsze bał się głębokiej wody (mówię oczywiście o sobie), basen głębokości nawet 1.60m jest, póki co, zbyt głęboki. Sama mam niewiele ponad 160cm wzrostu i nie znoszę nie czuć dna pod nogami. Dlatego tak przypadł mi do gustu ustronny basen w Lemon Fitness, przy ul. Ludwinowskiej. 



W najgłębszym miejscu ma on 1.20m, obok jest też jacuzzi. Poważnie rozważam kupno karnetu na basen, fitness i siłkę, ale póki co staram się co drugi dzień pływać, w ramach zdrowego trybu życia :-). 



Basen mogę polecić ze względu na atmosferę, jednak jeśli ktoś oczekuje atrakcji, zjeżdżalni itp. bajerów, niech lepiej przemyśli Aqua Park.
Z pewnością w miarę moich postępów będę chciała się przerzucić na bardziej sportowe baseny.

3. Szkolę się w zakresie zakładania swojej własnej działalności. Pochłonęło mnie to do tego stopnia, że nie ma mnie dla świata. 

4. Dziś w nocy lecę do Grecji i nie będzie mnie przez tydzień. Być może uda mi się stamtąd coś naskrobać, ale niczego nie obiecuję, bo mam w planach poznawanie wyspy Korfu wzdłuż i wszerz, rozkoszowanie się pysznym jedzeniem oraz pragnę przełamać się i pływać w morzu (Bałtyk jakoś niezbyt mnie zachęcał pod tym względem). 




Nie mogę się doczekać! Tym bardziej, że bardzo, bardzo dawno nie byłam na zagranicznych wczasach. Oczywiście spodziewajcie się kolejnego tabunu zdjęć :-). Postaram się notować kolejno każdy dzień.
Nie obiecuję, ale może także znajdę trochę czasu na wysłanie pocztówek, zatem jeśli ktoś jeszcze nie wysłał mi swojego adresu, a chciałby takową ode mnie otrzymać, niech pisze: 

Τα λέμε!

9 komentarzy:

  1. Jak dla mnie ten pies wygląda ostro, bałabym się go :D A co do wody mam tak samo! Ten basen to chyba coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  2. koniecznie pływaj! jak się przełamiesz to później takie płycizny jak 120cm będą Cie tylko drażnić, a uczucie, że nie ma dna o które można zaryć nogami będzie jednym z lepszyc ever!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak szkolisz się w zakresie zakładania swojej własnej działalności? Możesz coś polecić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. póki co czytam wszystko, co jest ściśle związane z importem ;) nie mam za bardzo co polecić bo moje "szkolenie" ma bardzo wąski zakres i dotyczy jednej konkretnej działalności.

      Usuń
    2. to szkoda, dziękuję Ci bardzo za odpowiedź:*

      Usuń
  4. jeju ja to rozumiem, mój największy problem stanowi nie możność przygarnięcia, nakarmienia i wygłaskania wszystkich możliwych zwierząt D: a co do basenu to 1,20m jest stworzony dla mnie, bo w takim mam głowe nad poziom wody i to, że nie umiem pływać nie przeszkadza XD Fajnie mieć takie aktywne wakacje, zazdroszczę ci :3 Moje polegają na szukaniu pracy chocby rozdawacza ulotek i powolnym czytaniu rzeczy do matury ._. chociaż chyba sie zabiorę za bieganie i rower, żeby we wrzesniu nie miec zakwasów od wejscia po schodach XD''

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh tam,oh tam najsłodsza!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój kwiatek za Doną na balkonie.
    Pozdrawiam,
    Poot.

    OdpowiedzUsuń