Jakiś czas temu, kiedy jeszcze chwilowo mieszkaliśmy z moich
chłopakiem w klitce, a nasze mieszkanie było wykańczane, zapytałam was o radę w sprawie salonu.
Większość z was wybrała opcję nr 2. Czasem jest tak, że w momencie, kiedy prosimy
kogoś o dokonanie wyboru za nas, nagle uświadamiamy sobie, czego chcemy – bo dociera do nas, jakiej odpowiedzi nie chcielibyśmy usłyszeć. Tak było w tym przypadku.
A skoro już zaangażowałam was w projektowanie salonu, chcę wam pokazać efekt.
Inspirowałam się tym, co widzicie na zdjęciu ale jak widać
wyszło z tego coś całkiem innego: malina z wanilią. Pokój jest jeszcze do
dopracowania – przede wszystkim nie mogłam znaleźć białej listwy, którą
oddzieliłabym te dwa kolory. Jeśli ktoś ma jakiś pomysł, dajcie znać.
Ponadto brakuje elementów dekoracyjnych. Prawdopodobnie w
jednym z rogów postawimy daktylowiec pigmejski.
![]() |
ikea.com |
Oprócz tego powiesimy jakiś
obraz, tylko jeszcze nie wiemy jaki. Jestem łasa na wasze sugestie co do udekorowania tego miejsca.
Póki co pokój jest w stanie surowym, ale i tak prezentuje się
pięknie, a wchodząc do niego czuję, jak spływa na mnie optymizm. To połączenie
kolorystyczne to jedna z niewielu rzeczy, które mi się w życiu tak udały <3.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz