środa, 5 marca 2014

Dopieszczamy mieszkanie.

Już za parę dni, za dni parę… przeprowadzam się! Nie mogę się doczekać. Chciałabym wam pokazać, jak na ten moment wygląda miejsce, w którym zamieszkam.


wybaczcie brudną podłogę, jeszcze tu nie mieszkam...
Wychodzę z założenia, że sypialnia to takie pomieszczenie w mieszkaniu, do którego wstęp mają tylko domownicy. Jest miejscem intymnym i nie zaszkodzi, by miało swój wyjątkowy klimacik. Dlatego wybraliśmy kolor pomarańczowy.
Z jednej strony to kolor, dzięki któremu sypialnia będzie bardziej nastrojowa, a z drugiej  niezbyt jasna. Po doświadczeniach w poprzednim mieszkaniu mam jasność co do wyglądu tego miejsca. Światło, które z samego rana wpada przez okno do sypialni nie tylko budzi do życia, ale też irytuje i nagrzewa cały pokój. Wiem, że niektórzy uwielbiają jasne pomieszczenia, ale uważam, że nie jest dobrym pomysłem wstawianie łóżka do pokoju z wystawą wschodnią i południową. Okna naszego pokoju wychodzą na północny zachód i takie rozwiązanie wydaje mi się idealne.


Łazienka. Po latach mieszkania w naprawdę różnych miejscach stwierdzam, że wolę wannę. W wannie można wziąć szybki prysznic, jest wystarczająco dużo miejsca na golenie nóg i inne poranne rytuały, a kiedy mam ochotę wziąć gorącą kąpiel, napełniam ją, robię duuuużo piany, ewentualnie wlewam olejki zapachowe albo wsypuję płatki róż i relaksuję się. Dwa w jednym, to jest to.
Tak samo jak jasnych sypialni, nie lubię zbyt jasnych łazienek. Dlatego karmelowo-beżowe flizy wydały mi się wspaniałe. Uwielbiam ciepłe barwy, ale zamierzam przełamać ten brąz pastelowym błękitem, dzięki czemu nadam łazience morski klimat.

Co do salonu… wciąż mam wątpliwości. Póki co, jest wyłożony panelami i ma białe ściany, ale nie zostawimy go w takim stanie. Na fanpage’u poruszałam już tę kwestię pytając was o to, który z poniższych salonów bardziej wam się podoba.

Post użytkownika Oleandrra.


Jak widać, skłaniacie się ku wnętrzu nr 1, ale dla mnie to nie jest takie oczywiste. Uwielbiam przytulne pomieszczecia, ponadto nie mogę sobie wybić z głowy dwukolorowych ścian z białą listwą na wysokości 1/3 ściany, ale z drugiej strony musi być w mieszkaniu chociaż jedno miejsce słoneczne, świeże i nowoczesne.
Postanowiłam więc zrobić małą ankietę. Zagłosujcie proszę na ładniejszą według was opcję, a jeśli oprócz tego macie jakiś pomysł na połączenie tych dwóch projektów, odezwijcie się w komentarzach!

survey tool

Ostatecznie, nie jest to mieszkanie na stałe, bo jak na razie, wraz z moim facetem prowadzimy koczowniczy tryb życia, a więc może nie zdąży mi się znudzić wystrój tego mieszkania.

Niebawem pojawi się osobny wpis ze zdjęciem kuchni. Kuchnia to najbardziej czadowe pomieszczenie w mieszkaniu, w którym zamierzam spędzać możliwie jak najwięcej czasu i od czasu do czasu wrzucać relacje w postaci przepisów, albo vlogów. Swoją drogą, nawet nie wiecie, jak tęsknię za piekarnikiem i za miejscem na blacie!

4 komentarze:

  1. Jejku, ale zazdroszczę, uwielbiam przeprowadzki, remonty, urządzanie się. Dużo sił i powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba pierwszy raz słyszę, żeby ktoś lubił przeprowadzki :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. MisiaQ1234 .6 marca 2014 07:16

    ja od miesiąca mieszkam z moim M w naszym pierwszym wspólnym mieszkaniu :) uwielbiam dekorowanie wnętrz, wybieranie detali itp, ostatnimi czasy żyłam tylko tym. Mieszkanie urządziliśmy w ciepłych barwach, brąz (jedna ściana jest w tym kolorze) beże, biel i czarne akcenty. Dlatego też skłaniam się ku wnętrzu nr 2 :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim zdaniem bardziej przytulne jest wnętrze na zdj. nr 2. Lustro na ścianie optycznie powiększa pomieszczenie. Kanapy jakieś takie wygodniejsze ;] Z salonem kojarzą mi się beże i kawowe brązy. Good luck! ;]

    OdpowiedzUsuń