No chyba, że musisz. Ale gdyby jakiś nieszczęśnik chciał wypróbować te rady na tobie, to masz udawać, że o niczym nie wiesz i najlepiej postępować według schematu.
Jeśli nie jesteś kobietą – zanim przystąpisz do czytania właściwej części notki, zrozum: nie będąc w typie osoby, która ci się podoba, możesz stanąć na rzęsach, a i tak nic z tego nie wyniknie. Człowiek zauroczony drugą osobą potrafi zachowywać się jak desperat, bo miłość przysłoniła mu świat i nie wie, co czyni. Poniższe kroki pomogą ci dowiedzieć się, czy gra jest warta świeczki, a próbując zdobyć kobietę w ten sposób nic nie stracisz (a już na pewno nie poniżysz się i będziesz mógł spojrzeć sobie w oczy).
Jak zdobyć kobietę w dwóch krokach?
1. Najpierw ją zwab.
2. A potem ją olej.
Mogłabym na tym skończyć, ale zdaję sobie sprawę, że to brzmi absurdalnie. Dlatego już wyjaśniam.
Ad. 1. Bez względu na to, kim jesteś, na początku musisz uświadomić jej fakt, że istniejesz i dać jej do zrozumienia, że jesteś nią zainteresowany. Jeśli będziesz siedzieć na tyłku, nic nie wskórasz. Ta oraz każda kolejna, która zawróciła ci w głowie pozostanie w sferze fantazji, których jedynym realnym atrybutem jest plama na pościeli. Facet powinien czuć, że ma moc sprawczą i potrafić wziąć sprawy w swoje ręce. Jeśli za pierwszym razem ona cię spławi – nie odpuszczaj – najpierw pokaż jej, co może stracić, jeśli znów to zrobi. Jeśli chcesz wiedzieć, jakie zachowania są zwykle mile widziane przez kobiety, zajrzyj tutaj. I wprowadź te wskazówki w życie. Z pewnością masz jakieś mocne strony, ale oprócz tego, że je masz, musisz umieć je sprzedać. Nie dostaniesz prowizji, bo to prawie jak w telemarketingu, ale taka umiejętność będzie procentować. Pokaż, co masz do zaoferowania. Że oto przed nią stoi najlepsza partia i w promieniu całych 100m (!) nie znajdzie nikogo tak fajnego.
Ad. 2. Kiedy już zobaczysz, że to działa i przestaniesz być jej obojętny, ulotnij się. Pozwól jej poczuć, że wcale nie stoi na pewnym gruncie i nie zawsze będzie tak, że to ty za nią latasz, a ona łaskawie się z tobą spotyka. Zniknij. Dziewczyny to takie masochistyczne stworzenia, które lubią być olewane, a prawdziwą miłość rozpoznają po tym, że cierpią i łkają w poduszkę. Dlatego wyświetlaj wiadomości na fejsie, ale nie odpisuj (to chyba najbardziej brutalna rzecz, jaką możesz zrobić...). Jeśli sms, to max. jeden dziennie, który będzie brzmiał „dziś nie dam rady, odezwę się”.
Niech teraz to ona zacznie głowić się, co by tu zrobić, żebyś o niej nie zapomniał. Jeśli rzeczywiście udało ci się doprowadzić do momentu, w którym zaczynasz jej się podobać, to z pewnością nie wytrzyma napięcia i w końcu sama znajdzie pretekst, żeby do ciebie zagadać. Jeśli nie będzie zbyt nachalna, to daj jej czas. Bądź zachowawczy i umów się z nią dopiero, kiedy zrobi ci się wystarczająco głupio, że trzymasz ją w niepewności.
Nie namawiam cię do tego, byś się nią bawił. Ale mała manipulacja nie zaszkodzi nikomu. Jeśli przejdziesz do drugiego kroku i okaże się, że ona ma gdzieś fakt, że milczysz – wówczas możesz z godnością dać sobie spokój. Widocznie to nie było to. I mój sposób był jedynym, by się o tym na własnej skórze przekonać i przy okazji się nie ośmieszyć.
Ważne: ta notka jest przeznaczona dla tych, którzy chcą zdobyć kobietę, ale wydaje im się, że nie mają szans. Oczywiście, że najlepiej jest, gdy nie trzeba zdobywać, bo wszystko dzieje się spontanicznie i obydwie osoby są otwarte i chętne. Ale bywa, że nie możesz znieść tego, że dla niej jesteś niewidzialny i są dwie drogi: albo przebolejesz ten fakt, przejdzie ci i nigdy nie dowiesz się, czy można było coś zrobić, albo postanowisz się przekonać, czy to dlatego, że ona nie chce cię zauważać, czy może po prostu wystarczyło zdobyć się na odwagę i zawalczyć.
Nie namawiam cię do tego, byś się nią bawił. Ale mała manipulacja nie zaszkodzi nikomu. Jeśli przejdziesz do drugiego kroku i okaże się, że ona ma gdzieś fakt, że milczysz – wówczas możesz z godnością dać sobie spokój. Widocznie to nie było to. I mój sposób był jedynym, by się o tym na własnej skórze przekonać i przy okazji się nie ośmieszyć.
Ważne: ta notka jest przeznaczona dla tych, którzy chcą zdobyć kobietę, ale wydaje im się, że nie mają szans. Oczywiście, że najlepiej jest, gdy nie trzeba zdobywać, bo wszystko dzieje się spontanicznie i obydwie osoby są otwarte i chętne. Ale bywa, że nie możesz znieść tego, że dla niej jesteś niewidzialny i są dwie drogi: albo przebolejesz ten fakt, przejdzie ci i nigdy nie dowiesz się, czy można było coś zrobić, albo postanowisz się przekonać, czy to dlatego, że ona nie chce cię zauważać, czy może po prostu wystarczyło zdobyć się na odwagę i zawalczyć.
osobiście nie znoszę tego uczucia, kiedy chłopak mnie olewa.. ale może własnie o to chodzi? może coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńEh, post powinien nosić tytuł "jak zdobyć serce Krufki". Ale broń Boże go nie zmieniaj. To tylko żart. Smutny i prawdziwy. Olewam faceta i zwracam na niego uwagę dopiero, jak on mnie oleje. Paranoja.
OdpowiedzUsuń