środa, 12 czerwca 2013

Seks, blog & rock'n'roll

Muzyka to nieodłączna część mnie. W zasadzie odkąd pamiętam. Na początku było "mydełko fa, siabadabada" i "ulalala, ajlowjubejbe", potem pojechałam z mamą na ruski rynek gdzie wymusiłam na niej kupno kasety Natalii Kukulskiej. W drodze powrotnej do domu słuchałyśmy jej w samochodzie i już wtedy śpiewałam każdą piosenkę po kolei, zupełnie, jakbym miała przed sobą jej tekst - mimo, że większość z nich słyszałam pierwszy raz w życiu. Ale w polskich piosenkach nietrudno odgadnąć, jaki będzie następny wers, bo są do przewidzenia tak samo jak to, że raczej nikt już nie weźmie udziału w moim konkursie (chwila ciszy okupiona smutkiem).

Myślę, że niewarto opisywać tutaj mojego romansu z Ich Troje, albo namiętnych chwil spędzonych z Piaskiem. Warto jednak powiedzieć, że mam zmysł odkrywcy i jeśli niebawem polubisz jakiś nowy zespół albo wykonawcę, to istnieje niemalże stuprocentowa szansa, że ja znałam ich już wcześniej. Świetnym przykładem tego jest np. zespół Metronomy. Ja znałam ich już za czasów "Radio Ladio", czyli kilka lat, zanim wyszła ich najnowsza płyta z singlem "The bay". Moi znajomi teraz już też zachwycają się tym i bardzo mnie to cieszy. To wszystko brzmi strasznie hipstersko, ale nie mam zamiaru się tego wypierać.
Odkąd przyszła moda na hipsterów, przynajmniej mam łatwiejszy dostęp do tego typu muzyki. Nie za bardzo też wiem, co takiego złego jest w hipsterach, średnio mnie to zajmuje. Czasem wręcz podoba mi się sposób, w jaki się ubierają, dodatki, cała ta pochwała dla młodości, niezależności i plażowy styl życia :-). Przecież to jest pozytywne i przynajmniej ja nie słyszałam, żeby komuś zaszkodziło.

W każdym razie, wracając do tematu muzyki - uwielbiam węszyć w poszukiwaniu takiej, która umila i ubarwia życie. Cieszę się, że oboje z M czujemy te klimaty i możemy sobie razem słuchać tych samych kawałków w różnych - mniej lub bardziej wzniosłych chwilach.


Uwielbiam słuchać dream popu leżąc plackiem na piasku, patrząc na ludzi taplających się w wodzie. Uwielbiam leniwe popołudnia, szwendanie się po mieście, kiedy albo mam słuchawki na uszach, albo wystarczy, że męczy mnie jakaś piosenka i sobie ją podśpiewuję, albo słyszę z tyłu głowy. Uwielbiam jeździć z M samochodem, gdy wiatr targa mi włosy a w tle leci np. coś takiego:






Lubię mieć świadomość, że to co robię na co dzień można by było nakręcić (choć przy obecnych warunkach atmosferycznych trzeba by było nałożyć na to jakiś ładny filtr) i wówczas powstałby teledysk do jednej z tych piosenek, których słucham. Choć nie robię tego specjalnie i nie myślcie przypadkiem, że mam nierówno pod sufitem - ja po prostu uważam, że te wszystkie nuty i klipy inspirują, żeby spełniać marzenie o kolorowym życiu. Np. ten...



Pewnie uznacie, że trochę idealizuję swoją muzykę. Może trochę tak jest. Ale stwierdziłam, że pasuje tutaj o tym napisać. Mój blog to przecież ja, a nie ma mnie bez muzyki. To moje małe uzależnienie, takie które nie grozi rakiem ani chorobą serca, ani bynajmniej nie powoduje "ciężkiej i powolnej śmierci". Myślę, że często gęsto będę tutaj przemycać piosenki, które odkryłam. Bo mało co cieszy mnie tak bardzo, jak fakt, że zaraziłam kogoś jakimś fajnym kawałkiem.


A wy? Jak ważna jest dla was muzyka? Czego słuchacie? Napiszcie też, czy odpowiadają wam takie klimaty muzyczne :)

3 komentarze:

  1. Zdecydowanie wpisujesz się w mój gust muzyczny, również bardzo lubię young blood, a pierwszego utworu do tej pory nie znałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo, że ostatnio gustuję w innych klimatach to ta pierwsza piosenka spodobała mi się bardzo! :) Taka na jazdę samochodem idealna :) A właśnie dobrze, że przypomniałaś o konkursie bo ciągle myślałam, napiszę jak będzie więcej czas i masz jak to ze mną oczywiście ciągle zapominałam ;) Ale już wzięłam udział, ale czyżbym była jedyna? :(

    OdpowiedzUsuń
  3. The Naked And Famous, jest fantastyczny i trafiłaś idealny w mój gust muzyczny. a muzyka to temat rzeka dla mnie, czasem słucham dla wyciszenia, czasem przed snem, a czasem jadąc autem ładuje baterie przy ulubionym numerze. poza tym mam wiele piosenek, które kojarzą mi się z najlepszymi i tymi gorszymi momentami w życiu.

    OdpowiedzUsuń