I, że niby to konieczne, udaję się do mojej kryjówki. Jako, że na prawdziwym grillu piekły się kiełbaski i kaszanki i nie starczyło miejsca na moje biedne, bo nieco mniej tłuste danie, postanowiłam nieco odejść od idei grillowania i podsmażyłam to i owo na patelni, oczywiście bez użycia mililitra oleju...
Kurczaka doprawić wedle uznania, pokroić i usmażyć na patelni, co jakiś czas (nie przesadzając) podlewać go odrobinką wody. Gdy już kurczak będzie gotowy, ułożyć go na talerzu, po czym podsmażyć plasterki pomidora. Kilka sekund jedną stronę, następnie odwrócić na drugą i położyć plasterek mozzarelli. Przewracać co kilkanaście sekund, doprowadzając ser do topienia. Kiedy wszystko będzie gotowe, ułożyć każdy plasterek pomidora z serem na kawałku piersi i, jeśli istnieje taka potrzeba, jeszcze raz wszystko razem podgrzać. Następnie polać wszystko sosem pesto. Danie to jadłam razem z sałatką w sosie vinaigrette na zmianę z tzatziki (Włochy z domieszką francuską, czy grecką - jedno i drugie połączenie - znakomite).
Tym, co nie napchali się wcześniej kiełbachą i postanowili spróbować zjeść po mojemu - z tego, co mówili - smakowało. Ja i M już wiemy, co będziemy mieć jutro na obiad, tym bardziej, że dzisiaj trzeba było podzielić się tym z innymi ;P
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ze spraw organizacyjnych: chodzą pogłoski, że niebawem ma nadejść koniec świata, przynajmniej dla bloggerów. Mają zabrać nam czytnik google, czego absolutnie nie pochwalam, ale może nie będę płakać. Dlatego tym, którzy nie znają na pamięć mojego adresu i, gdyby nie informacja o nowej notce, to raczej by tutaj nie zaglądali - mogę jedynie powiedzieć "adios", no chyba, że korzystają z dobrodziejstw bloglovin'.
Klikając w to:
można zacząć mnie śledzić za pomocą tego serwisu. Ja już dodałam tam wszystkie blogi, które czytam i mogę odetchnąć z ulgą. Jeśli ktoś nie ma tam konta, zawsze istnieje możliwość polubienia mojego bloga na facebooku. Trzymajmy się razem, to może nas nie zjedzą ;-).
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Fajny pomysł, wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńTwoje potrawy pobudzają wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie, i też nie lubię tłustych rzeczy więc zazwyczaj grilluję warzywa i ryby:)
OdpowiedzUsuń