Wbrew
pozorom, w nazwie nie ma literówki. To celowy zabieg, który ma na celu
podkreślić, że sos, który zamierzam wam przedstawić nie jest prawdziwym, tradycyjnym
sosem bolognese, bo jest zrobiony po mojemu. Już dawno miałam tutaj wrzucić przepis na to danie, bo ilekroć częstowałam nim ludzi - byli zachwyceni i jedli tak, że aż im się uszy im trzęsły. Powiem nieskromnie, że im się nie dziwię ;).
Czym charakteryzuje się mój
autorski sos do spaghetti?
¨
ma
zdecydowanie mniej składników, ale wszystkie we włoskich barwach
¨
jest idealny
w swej prostocie
¨
jego głównym
składnikiem są pomidory – zarówno te suszone, w zalewie, jak i zwykłe, świeże
¨
nie jest
posypany parmezanem, tylko mozarellą
¨
ma tylko
jeden rodzaj mięsa
¨
jest fiero, delizioso
Składniki:
mielone
mięso (drobiowe/wołowe/cielęce)
pół słoika
suszonych pomidorów w zalewie
3 duże świeże
pomidory
doniczka
bazylii
duży ząbek
czosnku
starty ser
mozarella
olej
Przygotowanie:
Najpierw dokładnie obmyć listki bazylii w durszlaku. Odstawić, niech woda obcieknie. W
tym czasie pokroić pomidorki na drobne plasterki. Następnie wrzucić do naczynia
razem z czosnkiem, suszonymi pomidorami i oschniętą bazylią. Suszone pomidory wrzucić od razu po wyjęciu ze słoika, nie czekać aż spłynie z nich ocet. Wszystko razem
potraktować blenderem.
W międzyczasie
przygotować makaron.
Podsmażyć
mięso na niewielkiej ilości oleju. Kiedy będzie już gotowe, zalać wcześniej
zrobionym sosem. Podgotować wszystko razem przez około 5 minut.
Potem wreszcie nałożyć na
talerz i nic, tylko jeść.
W ramach "włoskiego poniedziałku" polecam świetny - zabawny i wzruszający - film.
Chętnie spróbowałabym jak smakuje ten Twój sos, tylko że dziś prawie wszystko pozamykane : <
OdpowiedzUsuńzawsze możesz zrobić włoski wtorek ;p
OdpowiedzUsuń