poniedziałek, 11 listopada 2013

Spaghetti olognese

Wbrew pozorom, w nazwie nie ma literówki. To celowy zabieg, który ma na celu podkreślić, że sos, który zamierzam wam przedstawić nie jest prawdziwym, tradycyjnym sosem bolognese, bo jest zrobiony po mojemu. Już dawno miałam tutaj wrzucić przepis na to danie, bo ilekroć częstowałam nim ludzi - byli zachwyceni i jedli tak, że aż im się uszy im trzęsły. Powiem nieskromnie, że im się nie dziwię ;).


Czym charakteryzuje się mój autorski sos do spaghetti?

¨      ma zdecydowanie mniej składników, ale wszystkie we włoskich barwach
¨      jest idealny w swej prostocie
¨      jego głównym składnikiem są pomidory – zarówno te suszone, w zalewie, jak i zwykłe, świeże
¨      nie jest posypany parmezanem, tylko mozarellą
¨      ma tylko jeden rodzaj mięsa
¨      jest fiero, delizioso

Składniki:                    
mielone mięso (drobiowe/wołowe/cielęce)
pół słoika suszonych pomidorów w zalewie
3 duże świeże pomidory
doniczka bazylii
duży ząbek czosnku
starty ser mozarella
olej

Przygotowanie:                    
Najpierw dokładnie obmyć listki bazylii w durszlaku. Odstawić, niech woda obcieknie. W tym czasie pokroić pomidorki na drobne plasterki. Następnie wrzucić do naczynia razem z czosnkiem, suszonymi pomidorami i oschniętą bazylią. Suszone pomidory wrzucić od razu po wyjęciu ze słoika, nie czekać aż spłynie z nich ocet. Wszystko razem potraktować blenderem.


W międzyczasie przygotować makaron.

Podsmażyć mięso na niewielkiej ilości oleju. Kiedy będzie już gotowe, zalać wcześniej zrobionym sosem. Podgotować wszystko razem przez około 5 minut.

Potem wreszcie nałożyć na talerz i nic, tylko jeść.


W ramach "włoskiego poniedziałku" polecam świetny - zabawny i wzruszający - film.

2 komentarze:

  1. Chętnie spróbowałabym jak smakuje ten Twój sos, tylko że dziś prawie wszystko pozamykane : <

    OdpowiedzUsuń
  2. zawsze możesz zrobić włoski wtorek ;p

    OdpowiedzUsuń